Kryśka! Krystyna! Tak we wsi na nią wołają, A taka z niej armata, Że kapcie z nóg spadają. Chodziłem doić krowę, Gdy ją pierwszy raz ujrzałem, Zaraz padłem na kolana, Gryzłem beton i płakałem. Była moja, to wiedziałem... Tobie Krysiu gram góralski melodramat, Ciało, duszę dam, bo to wszystko jest co mam. Miłość gniewa się, to znów jak wiatr powraca, Wciąż porywa mnie, bym bez granic kochał cię. O tobie miła, kochana ciągle śnię, Chciałbym całować usta twe. Doceń mnie, ciebie pieścić chcę, miła ma! Wciąż kocham cię, nie opuszczaj mnie, Krystyna! Nasza miłość była krótka, Bo dziewczyna mnie biedaka Zostawiła, czyli kopła Dla chłopaka z cadillaca. Tobie Krysiu gram góralski melodramat, Ciało, duszę dam, bo to wszystko jest co mam. Miłość gniewa się, to znów jak wiatr powraca, Wciąż porywa mnie, bym bez granic kochał cię. Mhm.. O tobie miła, Krystyno ciągle śnię, Chciałbym całować ciało twe. Doceń mnie, ciebie pieścić chcę, miła ma! Wciąż kocham cię, nie opuszczaj mnie, Krystyna! Wciąż kocham cię, Krystyna! Doceń mnie, ciebie pieścić chcę, miła ma! Wciąż kocham cię, nie opuszczaj mnie, Krystyna! Nie opuszczaj mnie, Krystyna! Krysiu, dziewczyno moja, ty jesteś jak zdrowie, Ile cię cenić trzeba ten tylko się dowie, kto cię stracił. Dziś z Siwym Dymem śpiewam w całej tej ozdobie, Bo tęsknię po tobie…