Widzę ląd, I ciebie tam, Na piasku tle. Wody toń, Choć dzieli nas, To łączy też. Z dwóch różnych wysp, Dwoje różnych, W głąb skacze wciąż razem. Ziemia śpi, Też lubisz spać, Gdy wkoło mrok. A mnie blask, Pociąga gwiazd, I kusi noc. Z dwóch czasu stref, Dwoje różnych, Wciąż budzi się razem. Coś razem każe nam być, Nam różnym tak. Coś razem każe nam żyć, Choć nie wiemy jak. Coś razem każe nam być, Nam różnym tak. Coś razem każe nam żyć. W ciszy dnia, Wybija deszcz, Twej pieśni takt, A w niej twój, Za szybki rytm, Za głośny dźwięk. Melodie dwie, Dwoje różnych, Wciąż nuci je razem. Coś razem każe nam być, Nam różnym tak. Coś razem każe nam żyć, Choć nie wiemy jak. Coś razem każe nam być, Nam różnym tak. Coś razem każe nam żyć. Coś razem każe nam być, Nam różnym tak. Coś razem każe nam żyć, Mimo że to właściwie niemożliwe, Coś razem każe nam żyć.