Gdy jesteś obok, nic się nie liczy, Znikają troski, puszcza lęk. Mógłbym w twych dłoniach Zasnąć na zawsze, Nie przypuszczałem, że to spotka mnie... Zegar odmierza w ciszy czas, Przeklinam los, który dzisiaj Rozdzielić chce nas. Odejdź, nim siebie sam znienawidzę Za każdy dzień, który dałaś mi. Odejdź, dopóki wiem, Że wystarczy mi siły, By nie zatrzymać cię. Choć bez ciebie mój świat Nagle traci najmniejszy sens I nic nie jestem wart. Odejdź, nim siebie sam Znienawidzę za każdy dzień. Gdy na mnie patrzysz, W twych oczach nie ma mnie, Widzę w nich tylko żal i strach. Dziś moja miłość Tak cię przytłacza, Bo w twoim sercu Dawno już wygasł żar. Zegar odmierza w ciszy czas, Przeklinam los, Który dzisiaj rozdzielić chce nas. Odejdź, nim siebie sam znienawidzę Za każdy dzień, który dałaś mi. Odejdź, dopóki wiem, Że wystarczy mi siły, By nie zatrzymać cię. Choć bez ciebie mój świat Nagle traci najmniejszy sens I nic nie jestem wart. Odejdź, nim siebie sam Znienawidzę za każdy dzień. Gdy nadejdzie noc, Zaśnij tu, jakby nigdy nic. Rano udam, że to był tylko sen. Odejdź, nim siebie sam znienawidzę Za każdy dzień, który dałaś mi. Odejdź, dopóki wiem, Że wystarczy mi siły, By nie zatrzymać cię. Choć bez ciebie mój świat Nagle traci najmniejszy sens I nic nie jestem wart. Odejdź, nim siebie sam Znienawidzę za każdy dzień. Odejdź, nim siebie sam znienawidzę Za każdy dzień, który dałaś mi. Odejdź, dopóki wiem, Że wystarczy mi siły by, By nie zatrzymać cię. Choć bez ciebie mój świat Nagle traci najmniejszy sens I nic nie jestem wart. Odejdź, nim siebie sam Znienawidzę za każdy dzień.