Gonią wilki za owcami, A chłopaki za babami, A dziewczyny za zamęściem, A złodzieje, a złodzieje To za szczęściem, Gonią wilki za owcami. Dobry Pan Bóg świat wystrugał Z drewieneczka najtwardszego. Czy się udał, czy nie udał, Czy się udał, czy nie udał, Nie pytajcie, nie wiem tego. Gonią wilki za owcami. Zrobił Pan Bóg ziemi grudę, Zrobił Pan Bóg ziemi grudę I zimowe ptaki chude I zimowe ptaki Zrobił mrówki z mrówczętami, Odrę, Nysę, Odrę, Nysę Z dopływami, z dopływami. Gonią wilki za owcami. Po dziewiątej jest godzinie, Po dziewiątej jest godzinie, Siedzi Pan Bóg na kominie, Na kominie, Patrzy wkoło, myśli sobie, Patrzy wkoło, myśli sobie: "Z czego ja tu szczęście zrobię?" Gonią wilki za owcami. Zaczął Pan Bóg szczęście lepić Z lustereczka maluśkiego. Jedno tylko dostał w sklepie, Jedno tylko dostał w sklepie, Nie wystarczy dla każdego. Gonią wilki za owcami. Ten ma szczęście, kto ukradnie, Bo za mało w świecie tego, Czy to ładnie, czy nieładnie, Czy to ładnie, czy nieładnie, Spytaj lustereczka swego. Gonią wilki za owcami, Gonią, gonią, gonią, Gonią, gonią, gonią, gonią, Gonią wilki za owcami, Gonią wilki za owcami, Gonią, gonią, gonią, gonią, Gonią, gonią, gonią, gonią, Pa ru raj di rum daj.