Mówił, że nie ma, po co żyć, Tłumaczył się, że nie ma nic, Bo stracił dom i młodzieńcze sny, Nie miał siły by opanować łzy. Kolejny dzień nie cieszył go, I nie czekał na pierwszy promyk słońca, Nie uśmiechał się wciąż ocierał łzy, Myślał "jestem sam, może jestem zły?". Był jak mgła, niewidzialny, tajemniczy, Był jak kruchy róży kwiat, delikatny. Był jak cichy wiatr, całkiem wolny, Lecz samotny, jak ocean bez dna, Nieszczęśliwy. Mówił, że to nie jego świat, Pragnął wrócić tam, gdzie się rodzi dusza, Gdzie zostawił tą najważniejszą rzecz, Wielką przyjaźń i miłość ponad śmierć. Był jak mgła, niewidzialny, tajemniczy, Był jak kruchy róży kwiat, delikatny. Był jak cichy wiatr, całkiem wolny, Lecz samotny, jak ocean bez dna, Nieszczęśliwy. Heije, heije, heijee. Ua, ua, ua, ua, Ua, ua, ua, uu Był jak mgła, niewidzialny, tajemniczy, Był jak kruchy róży kwiat, delikatny. Był jak cichy wiatr, całkiem wolny, Lecz samotny, jak ocean bez dna, Nieszczęśliwy. Więc dalej idź, mój zagubiony książę, Szukaj szczęścia, ja wiem, że odnajdziesz je, I odzyskasz swe młodzieńcze sny, Bo nie jesteś sam, I nie jesteś zły.