Dwa tygodnie już przecież mnie znasz Powiedz, kiedy całusa mi dasz? I choć kwiaty posyłam ci wciąż, Ty żartujesz, żem nie jest Twój mąż. Pod twym oknem niezmiennie co dnia Serenady miłości znów gram. Ty nie słyszysz, za nos wodzisz mnie, A ja nucę Ci wciąż słowa te. Pozwól mi się pocałować, Przytul mnie do siebie. Tobie oddam swoje serce, Duszę dam za ciebie. Niepotrzebne są też słowa, Bo jesteśmy młodzi. Pozwól mi się pocałować, To nam nie zaszkodzi. Pozwól mi się pocałować, Przytul mnie do siebie. Tobie oddam swoje serce, Duszę dam za ciebie. Niepotrzebne są też słowa, Bo jesteśmy młodzi. Pozwól mi się pocałować, To nam nie zaszkodzi. Obiecałaś mi w sierpniową noc, Było wino i atrakcji moc. Kiedy byłem tak blisko twych ust Powiedziałaś, że nie chcesz i już. Jak przekonać Cię, co zrobić mam? Gdy odpowiedź stanowczą już znam. Zechciej proszę spróbować choć raz, Przecież życie tak króciutko trwa. Pozwól mi się pocałować, Przytul mnie do siebie. Tobie oddam swoje serce, Duszę dam za ciebie. Niepotrzebne są też słowa, Bo jesteśmy młodzi. Pozwól mi się pocałować, To nam nie zaszkodzi. Pozwól mi się pocałować, Przytul mnie do siebie. Tobie oddam swoje serce, Duszę dam za ciebie. Niepotrzebne są też słowa, Bo jesteśmy młodzi. Pozwól mi się pocałować, To nam nie zaszkodzi. Pozwól mi się pocałować, Przytul mnie do siebie. Tobie oddam swoje serce, Duszę dam za ciebie. Niepotrzebne są też słowa, Bo jesteśmy młodzi. Pozwól mi się pocałować, To nam nie zaszkodzi.