Za oknem noc, na szybach deszcz, Zmęczone miasto Dawno śpi spokojnym snem, A przecież tam, daleko gdzieś, Ktoś czekać miał Ktoś, kogo brak dziś obok mnie. Wykręcam więc kolejny raz Twój numer, który milczy już od tylu dni. I cisza znów w słuchawce trwa, Ta cisza, której nie potrafi przerwać nic. Jestem sam, znów sam bez ciebie. Jestem sam, a tak dziś bardzo chcę Jeszcze raz, choć raz powiedzieć Do słuchawki te dwa słowa "Kocham Cię". Ten obcy dom, ta cisza w nim, To wszystko, co dziś mam, Co los mi w zamian dał. Nie wróci nam straconych chwil, Po których już dziś został we mnie tylko żal. A jednak wciąż próbuję znów Odnaleźć ciebie, zanim świt obudzi się I składam świat z tych kilku słów, I czekam, aż w słuchawce znów usłyszę cię. Jestem sam, znów sam bez ciebie. Jestem sam, a tak dziś bardzo chcę Jeszcze raz, choć raz powiedzieć Do słuchawki te dwa słowa "Kocham Cię". Jestem sam, znów sam bez ciebie. Jestem sam, a tak dziś bardzo chcę Jeszcze raz, choć raz powiedzieć Do słuchawki te dwa słowa "Kocham Cię". "Kocham Cię!", "Kocham Cię!"