I więcej światła, więcej zieleni, Niechaj nad nami zieleń się pleni, Niechaj przylecą bodaj na chwilę Srebrzyste, łodki, wiotkie motyle, (Wiotkie motyle)... Niechaj rozłożą skrzydła nad nami Słoneczne, jasne nad łopianami, A my bez światła, smutni, codzienni, My przypisani tej czarnej ziemi, (Czarnej ziemi)... Uciekajmy do lasu, trzeba drzewnych pieleszy Aby serca uciszyć, aby siebie uleczyć. Uciekajmy do lasu, tam są lepsze zwierzęta, Nawet wilk o miodzie wilczycy pamięta. Uciekajmy do lasu, tam są lepsze mrowiska, Mrówka mrówki nie zjada, Mrówka mrówce jest bliska. Uciekajmy do lasu, posłuchajmy kukułek Niechaj nam wróżą dni, lata miłości czułej. Zresztą porośniemy trawą, krzewem, drzewem Razem z buku piennym, zieloną wikliną Przyjdą po nas inni ze śmiechem i śpiewem Aaa, aaa, aaa, aaa... I nie wspomną imion. Uciekajmy do lasu, trzeba drzewnych pieleszy Aby serca uciszyć, aby siebie uleczyć. Uciekajmy do lasu, tam są lepsze zwierzęta, Nawet wilk o miodzie wilczycy pamięta. Uciekajmy do lasu, tam są lepsze mrowiska, Mrówka mrówki nie zjada, Mrówka mrówce jest bliska. Uciekajmy do lasu, posłuchajmy kukułek Niechaj nam wróżą dni, lata miłości czułej.