Ulicą biegnie dziewczę, Aż wszystkich serce łechce, Ma buzie jak malina, Bo cudna to dziewczyna, Co zwie ją tłum: Alina! Wciąż wszystkim śle uśmiechy. Ma włosy jak węgliki, A w oczach dwa ogniki, Choć każdy chce ją zabrać, To ona wciąż wszystkim, Piosenkę nuci tak: Bo chociaż jestem mała, Tak mała, tak mała, To tak jestem śmiała, Że kiedy, który zechce, Kto zechce, kto zechce, To nie dam mu zaraz. Bo usta moje nie są dla wszystkich, Lecz twoje mogą być. Bo chociaż jestem mała, Tak mała, tak mała, To tak jestem śmiała, Że kiedy, który zechce, Kto zechce, kto zechce, To nie dam mu zaraz. Bo usta moje nie są dla wszystkich, Lecz twoje mogą być. Ujrzałem znowu w mieście, To cudne małe dziewczę, Sukienkę kusą miała, Tańczyła w niej do rana, Alina panna mała, Wciąż wszystkim śląc uśmiechy. Ma włosy jak węgliki, A w oczach dwa ogniki, Choć każdy chce ją zabrać, To ona wciąż wszystkim, Piosenkę nuci tak: Bo chociaż jestem mała, Tak mała, tak mała, To tak jestem śmiała, Że kiedy, który zechce, Kto zechce, kto zechce, To nie dam mu zaraz. Bo usta moje nie są dla wszystkich, Lecz twoje mogą być. Bo chociaż jestem mała, Tak mała, tak mała, To tak jestem śmiała, Że kiedy, który zechce, Kto zechce, kto zechce, To nie dam mu zaraz. Bo usta moje nie są dla wszystkich, Lecz twoje mogą być. Bo chociaż jestem mała, Tak mała, tak mała, To tak jestem śmiała, Że kiedy, który zechce, Kto zechce, kto zechce, To nie dam mu zaraz. Bo usta moje nie są dla wszystkich, Lecz twoje mogą być. Bo chociaż jestem mała, Tak mała, tak mała, To tak jestem śmiała, Że kiedy, który zechce, Kto zechce, kto zechce, To nie dam mu zaraz. Bo usta moje nie są dla wszystkich, Lecz twoje mogą być. Bo chociaż jestem mała, Tak mała, tak mała, To tak jestem śmiała, Że kiedy, który zechce, Kto zechce, kto zechce, To nie dam mu zaraz. Bo usta moje nie są dla wszystkich, Lecz twoje mogą być.