Nad miastem noc, otwierasz oczy, I widzisz ponad sobą tysiąc gwiazd, Wspominasz dni i tamte noce, Tak bardzo chcesz, by wrócił lata czas. Bo kiedy znów wracasz tu, To cały świat pięknieje i słońca blask, Budzi w Tobie tę nadzieję, że razem znów, Pobiegniemy brzegiem dzikich plaż. Poczujesz jak letni wiatr, Rozwiewa Twoje włosy tu morska toń, Błękitna jak Twe oczy wśród szumu fal, Za horyzontem znika czas. Budzi się dzień po chłodnej nocy, Kolejny pośród zgiełku wielkich miast, A jednak ja mam uśmiech w oczach, Bo wiem że coraz bliżej lata czas. Bo kiedy jesteśmy tu, To cały świat pięknieje i słońca blask, Budzi w sercach tę nadzieję, że razem znów, Pobiegniemy brzegiem dzikich plaż. Niech znowu połączą nas Splecione nasze dłonie, błękitna dal, Bez reszty nas pochłonie, tak miło, gdy Za horyzontem znika czas. Bo kiedy jesteśmy tu, To cały świat pięknieje i słońca blask, Budzi w sercach tę nadzieję, że razem znów, Pobiegniemy brzegiem dzikich plaż. Niech znowu połączą nas Splecione nasze dłonie, błękitna dal, Bez reszty nas pochłonie, tak miło, gdy Za horyzontem znika czas. Bo kiedy jesteśmy tu, To cały świat pięknieje i słońca blask, Budzi w sercach tę nadzieję, że razem znów, Pobiegniemy brzegiem dzikich plaż. Niech znowu połączą nas Splecione nasze dłonie, błękitna dal, Bez reszty nas pochłonie, tak miło, gdy Za horyzontem znika czas.