Znowu mamy taki cud znany od tysięcy lat, Nowe życie, mały człowiek chce na świat. Tam pod sercem zmysłów pięć, rodzi się, by kiedyś czuć, Lecz ten szósty, najważniejszy mówi już. Iskra słońca, blask promienny, miękki dotyk dłoni, I nawet lalki, nawet misie chcą się tulić do niej. Tej miłości za nic w świecie nie da się okłamać, To po prostu moja mama, mama... Dziś mnie już doświadczył wiek i dopiero teraz wiem, Te nakazy, te zakazy miały sens. Przyjdzie uśmiech, przyjdzie łza, Tak rożne jeszcze będą dni, Ale jedno się nie zmieni nic a nic, ooo... Iskra słońca, blask promienny, miękki dotyk dłoni, I nawet lalki, nawet misie chcą się tulić do niej. Tej miłości za nic w świecie nie da się okłamać, To po prostu moja mama, mama... Niosłaś w sobie życia brzemię, Niczym najcenniejszy skarb, By dać mi siebie, ten tajemny dar. Co dzień spłacam dług od nowa, Co dzień mówić pragnę, Te dwa proste słowa: kocham cię, ooo! Iskra słońca, blask promienny, miękki dotyk dłoni, I nawet lalki, nawet misie chcą się tulić do niej. Tej miłości za nic w świecie nie da się okłamać, To po prostu moja mama, moja, mama. Iskra słońca, blask promienny, miękki dotyk dłoni, I nawet lalki, nawet misie chcą się tulić do niej. Tej miłości za nic w świecie nie da się okłamać, To po prostu moja mama, moja, mama, mama.