Tylu ludzi wokół a nikt Cię kochać nie chce, Już nie cieszy Ciebie świat, Lepszy święty spokój, więc zamykasz serce, I zranione zmieniasz w głaz, Skąd ja to znam. Śpiewałam przecież, że ja, Jestem kamieniem, lecz kiedyś się zmienię, Choć teraz jestem jak skała samotna, Na życia pustyni tkwię, Bo kochania już kropla dzisiaj nie drąży mnie. Gdy się miłości boisz, Nie chcesz jej już więcej, masz wokoło pustkę, Która echem w tobie gra, [Ile kochasz tyle jesteś wart], Choć człowieka jeszcze widzisz w swoim lustrze, Jesteś martwy tak jak głaz, Pytasz skąd wiem? Śpiewałam przecież, że, Jestem kamieniem, lecz kiedyś się zmienię, Choć teraz jestem jak skała samotna, Na życia pustyni tkwię, Bo kochania już kropla dzisiaj nie drąży mnie. Jak skała samotna na życia pustyni tkwię, Bo kochania już kropla dziś nie drąży mnie.