A ja ci o tym nie powiem słowa, To już jest jedna z mych głównych wad, Że jak się zatnę to już bywaj zdrowa, Nie powiem słowa przez dziesięć lat. A z resztą po co? Jest jeszcze wcześnie, Co nocy z tobą rozmawiam w snach, Więc jeśli milczę w tej chwili to dlatego, Że we śnie dziś będziemy mówili, ach: Żebyś ty wiedziała jak mi się chce, Aż mi głosu w gardle brak, Żebyś ty wiedziała jak mi się chce Usta całować twe. Żebyś ty wiedziała jak mi się chce, Krew uciekła by ci z lic, Żebyś ty wiedziała jak, ale nie wiesz, A ja ci nie powiem nic. Co mąż porabia a tak, a pani "W tym roku owszem prześliczny maj. Na lato nie wiem, no nie do Bretanii, Zazdroszczę pani, to piękny kraj´´ Tak w modzie znowu są zakochani, Jak Pani pachnie, jak wieczór w bzach. Ja pani dawno już chciałem coś powiedzieć, Nie śmiałem, proszę dobrze uważać, ach: Żebyś ty wiedziała jak mi się chce, Aż mi głosu w gardle brak, Żebyś ty wiedziała jak mi się chce Usta całować twe. Żebyś ty wiedziała jak mi się chce, Krew uciekła by ci z lic, Żebyś ty wiedziała jak, ale nie wiesz, A ja ci nie powiem nic. Żebyś ty wiedziała jak mi się chce, Aż mi głosu w gardle brak, Żebyś ty wiedziała jak mi się chce Usta całować twe. Żebyś ty wiedziała jak mi się chce, Krew uciekła by ci z lic, Żebyś ty wiedziała jak, ale nie wiesz, A ja ci nie powiem nic. Żebyś ty wiedziała jak mi się chce, Aż mi głosu w gardle brak, Żebyś ty wiedziała jak mi się chce Usta całować twe. Żebyś ty wiedziała jak mi się chce, Krew uciekła by ci z lic, Żebyś ty wiedziała jak, ale nie wiesz, A ja ci nie powiem nic.