O Karol, ale z Ciebie drań, W imię miłości Ty się lepszy stań, Dla czego ciągle znikasz gdzieś, Mój Ty niezdaro w końcu w garść się weź. Dawniej byłeś dla mnie taki miły, Nie wykręcaj się, Nic lepiej nie mów, Ja zapomnieć chcę. Kiedyś ujął mnie Twój ciepły uśmiech, Ten szalony śpiew, Ooo Karol, Więc wybacz mi ten gniew. O Karol, ale z Ciebie drań, W imię miłości Ty się lepszy stań, Dla czego ciągle znikasz gdzieś, Mój Ty niezdaro w końcu w garść się weź. Dawniej byłeś dla mnie taki miły, Nie wykręcaj się, Nic lepiej nie mów, Ja zapomnieć chcę. Kiedyś ujął mnie Twój ciepły uśmiech, I ten szalony śpiew, Ooo Karol, Więc wybacz mi ten gniew.