Ta dziewczyna miała w sobie Naturalny jakiś wdzięk. Gdy ulicą szła, prawie nikt obok niej Nie mógł obojętnie przejść. Królowała w dyskotece, Gdy powrócił rock and roll, Aż któregoś dnia Odwiózł ją pod sam dom Eleganckim autem ktoś. Ach, cóż to za romans był, Nakręcić by można film, Hollywood niech schowa się Ze swą magią serc. Ach, cóż to za romans był, Nakręcić by można film, Hollywood niech schowa się Ze swą magią serc. Całe miasto zza firanek Zaglądało w okna im, A wszystkie panie co nudzą się, Miały już temat na pochmurne dni. Z wszystkich niepoważnych plotek Nie robiła sobie nic, Choć szeptano, że lada dzień, lada dzień, Pewnie musi za mąż wyjść. Ach, cóż to za romans był, Nakręcić by można film, Hollywood niech schowa się Ze swą magią serc. Ach, cóż to za romans był, Nakręcić by można film, Hollywood niech schowa się Ze swą magią serc. Wszyscy w bloku mieli ich na oku, Przede wszystkim ją. Z wielu okien ktoś ją ścigał wzrokiem, Przez okrągły rok. Wielka miłość w końcu się znudziła, Przede wszystkim jej. I jak dawniej znowu jest królową W dyskotece serc. Ach, cóż to za romans był, Nakręcić by można film, Hollywood niech schowa się Ze swą magią serc. Ach, cóż to za romans był, Nakręcić by można film, Hollywood niech schowa się Ze swą magią serc. (uuu uu u…)