Ty lubisz to dziewczyno, Głośne ulice, nocy smak. Starannie dobierasz każdy uśmiech, Gdy jesteś na tak. Zwariować to przecież takie ludzkie, Myślisz co noc. To miasto już nosi twoje imię, Zna twoje myśli, daję ci moc. Nie pytaj jej, czy to dobrze, czy źle, Ona i tak zauroczy cię. Umów się ze mną dziewczyno z Łomży, Za każde piwo zapłacę sam, Bo w twoich oczach są zielone łąki, Góry diamentów dziś tobie dam. I jeśli tylko zapragniesz więcej, Nocą gdy Łomża jeszcze śpi, Razem biegniemy na wielką górę, By spełniać nasze łomżyńskie sny. Miasto za ciemną szybą, Znów sypie kwiaty do twych stóp. Mkniemy ulicą, w szybkim aucie, Swój klimat czujesz znów. Pieniądze to przecież nie jest problem, Mam ich zawsze w bród. Na ulicy Długiej znajdziesz wszystko, Każde złoto, każdy cud. Nie pytaj jej czy to dobrze czy źle, Ona i tak zauroczy cię. Umów się ze mną dziewczyno z Łomży, Za każde piwo zapłacę sam, Bo w twoich oczach są zielone łąki, Góry diamentów dziś tobie dam. I jeśli tylko zapragniesz więcej, Nocą gdy Łomża jeszcze śpi, Razem biegniemy na wielką górę, By spełniać nasze łomżyńskie sny. I jeśli nawet wyjedziesz do Londynu, Nawet gdybyś uciekła do Iraku. Kto wie… I nawet gdybyś nie nosiła modnej fryzury, Gdybyś nie chciała zmywać po obiedzie, Ja i tak się z tobą umówię. Zobaczysz… Umów się ze mną dziewczyno z Łomży, Za każde piwo zapłacę sam, Bo w twoich oczach są zielone łąki, Góry diamentów dziś tobie dam. I jeśli tylko zapragniesz więcej, Nocą gdy Łomża jeszcze śpi, Razem biegniemy na wielką górę, By spełniać nasze łomżyńskie sny. Umów się ze mną dziewczyno z Łomży, Za każde piwo zapłacę sam, Bo w twoich oczach są zielone łąki, Góry diamentów dziś tobie dam. I jeśli tylko zapragniesz więcej, Nocą gdy Łomża jeszcze śpi, Razem biegniemy na wielką górę, By spełniać nasze łomżyńskie sny.