Wzgardzony był On, Przygięty cierpieniem, Zraniony i niewinny tak. Niósł ciężar i wstyd, Niósł grzechy i winy, Chorobę, ból i nasz strach. Każdy grzech na krzyżu spłacił, Swoją krwią. On zdradzony jak nikt, Zraniony jak nikt, Miał za nas tam iść, Z miłością niosąc krzyż. Kto może pojąć dziś, Jak wielki był to ból, Za Ciebie, za mnie szedł, Jezus mój. Za Ciebie i mnie, Na krzyża ramionach, Rozpięty był, On, Pan i król. Człowiekiem się stał, I jak człowiek skonał, Z miłością zniósł strach i ból. Każdy grzech na krzyżu spłacił, Swoją krwią. Czy wierzysz, że On zdradzony jak nikt, Zraniony jak nikt, Miał siłę, aby iść, Z miłością niosąc krzyż. Kto może pojąć dziś, Jak wielki był to cud, Barankiem stał się Bóg. On zdradzony jak nikt, Zraniony jak nikt, Miał siłę, aby iść, Z miłością niosąc krzyż. Kto może pojąć dziś, Jak wielki był to cud, Barankiem stał się Bóg. Jezus mój.