To nie tak, Nie nocą miałaś przyjść. Lecz świtem, w blasku zórz, Bym kochać ciebie mógł. Z tobą żyć. Z tobą żyć. Pośród tęczy dni, Lecz nie było tak, Przyszłaś cicho, Rankiem zniknęłaś. Zabrałaś mi raj. Na co szatan, Bóg i raj? Ooou, bejbi! Nie wiesz, czym jest twój świat, Bejbi, nie wiesz, czym jest mój świat. Bo chociaż kocham, Bo chociaż kocham, To nic nie mam już. Byłaś tam, Tak piękna, obca tak. Twój welon, ślubny tren, I bukiet róż jak stos. Skradł mi cię, Zabrał mój skarb. Noc i dzień, Wiecznie będą się pleść. Mrok i światło, W środku cień. Wyboru nie dał los, I już płonie stos róż, Moja wolność. Nie wiesz, czym jest mój świat. Bejbi, nie wiesz, czym jest mój świat. Bo chociaż kocham, Bo chociaż kocham, To nic nie mam już. Ooou, bejbi! Nie wiesz, czym jest mój świat. Bejbi, nie wiesz, czym jest mój świat. Bo chociaż kocham, Bo chociaż kocham, To nic nie mam już. Nie wiesz, nie. Nie wiesz, czym Nie wiesz, nie!!! Nie wiesz, czym jest mój świat. Bejbi, nie wiesz, czym jest mój świat. Bo chociaż kocham, Bo chociaż kocham, To nic nie mam już.