Razu pewnego dziewczynę poznałem Dość ładną, dość fajną, dość zgrabną. Głupich podejrzeń od razu nabrałem O tę dziewczynę dość fajną. Straszna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Co fajek nie pali, nie pije wina. Straszna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Po cóż żem z nią zaczynał? Razu pewnego na jakiejś klasówce Źle napisałem o jakiejś tam mrówce. Chciałem zapalić, lecz cóż, trudna rada: Nie pal, tak mi powiada. Straszna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Co fajek nie pali, nie pije wina. Straszna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Po cóż żem z nią zaczynał? Innym znów razem gdy kłopot miałem I rozwiązania nie znajdowałem. Chciałem się upić, lecz cóż, trudna rada: Nie pij, tak mi powiada. Straszna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Co fajek nie pali, nie pije wina. Straszna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Po cóż żem z nią zaczynał? Straszna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Co fajek nie pali, nie pije wina. Straszna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Po cóż żem z nią zaczynał? Życie moje uległo zmianie, A wszystko właśnie przez to kochanie. Teraz już żalu i bólu nie czuję, Nie piję, nie palę, a żyję. Fajna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Co fajek nie pali, nie pije wina. Fajna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Dobrze, żem z nią zaczynał. Fajna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Co fajek nie pali, nie pije wina. Fajna dziewczyna, ta moja dziewczyna, Dobrze, żem z nią zaczynał. Do do do dobrze... Do do do... Do do do dobrze, żem z nią zaczynał. Do do do dobrze... Do do do... Do do do dobrze, żem z nią zaczynał.