W pochmurny dzień, gdy szary cień Przesłoni barwy świata nam. Odezwij się, przywołaj mnie, Tak bardzo nie chcę zostać sam. W bezgwiezdną noc, gdy ciemna moc Odbiera każdą radość nam. Odezwij się, przywołaj mnie, Tak bardzo nie chcę zostać sam. Widzę już piękne, złote przestrzenie Oblane słońcem korony drzew, Łąki niebieskie, gdzie kwitnie marzenie Różowej muszli syreni śpiew. Tańczące słonie, beztroskie maje, Czułe potwory, piękne rusałki, Wszystko to widzę, wszystko poznaję, Żywe obrazy z dziecięcej bajki. W pochmurny dzień, gdy szary cień Przesłoni barwy świata nam. Odezwij się, przywołaj mnie, Tak bardzo nie chcę zostać sam. W bezgwiezdną noc, gdy ciemna moc Odbiera każdą radość nam. Odezwij się, przywołaj mnie, Tak bardzo nie chcę zostać sam. Widzę okręty, morską głębinę, Perły ukryte na samym dnie, Świetliste kręgi po których płynę, Aby odnaleźć przeszłości cień. Tajemne przejścia sezamu bramy, Dzielnych rycerzy, zaklęty czas. Wszystko jak dawniej jak w bajkach mamy, Gdy wielki spokój otaczał nas. Weź mnie ze sobą do kraju baśni. Pójdę za tobą, gdy szepniesz: „Zaśnij”.