Ma być w domu dziś balanga, Urodziny żona ma, A ja jestem jeszcze w trasie, Spieszę się, ucieka czas. Autostrada, w korku tłok, Dodać gazu nie ma jak, Więc zadzwonię, bo telefon przecież mam. Halo! Czy słyszysz mnie? Życzenia tobie złożyć chcę. Halo! Czy kochasz mnie? Chcę zdążyć dziś na czas. Halo! Posłuchaj mnie, Bo mojej winy nie ma w tym. Halo! Posłuchaj wołam cię! Nie odkładaj słuchawki, nie! Chyba w domu już balanga, A ja w korku ciągle tkwię. Chyba pójdę dalej pieszo, Szybciej już z kochaną będę mą. Pewnie goście wszyscy są, Co mam robić, nie wiem co, Już do furtki dzwonić szybko biegnę tu, Kochana ma. Halo! Czy słyszysz mnie? Życzenia tobie złożyć chcę. Halo! Czy kochasz mnie? Chcę zdążyć dziś na czas. Halo! Posłuchaj mnie, Bo mojej winy nie ma w tym. Halo! Posłuchaj wołam cię! Nie odkładaj słuchawki, nie! Co mam robić dziś? Kłopot taki mam, Dzwonię ciągle, nie odbierasz już. Przecież kocham cię, Odbierz proszę cię, Będę dzwonił, musisz dziś wysłuchać mnie, Kochana ma! Halo! Czy słyszysz mnie? Życzenia tobie złożyć chcę. Halo! Czy kochasz mnie? Chcę zdążyć dziś na czas. Halo! Posłuchaj mnie, Bo mojej winy nie ma w tym. Halo! Posłuchaj wołam cię! Nie odkładaj słuchawki, nie! Halo! Posłuchaj wołam cię! Nie odkładaj słuchawki, nie!