Spośród starych płyt gramofonowych Jedną najpiękniejszą znam. Czasem, kiedy wieczór jest zimowy, Tę niemodną płytę sobie gram. Zdaje mi się wtedy, że wróciłaś I wróciła moja młodość znów, Snuje się za nami słowo "miłość", Najpiękniejsze spośród wszystkich słów. Przy kominku mrok zapadł szary, jak mgła. Przy kominku piosenkę starą ktoś gra. Powracają wspomnienia z dawnych tych dni, Gdy po raz pierwszy "kocham cię" mówiłaś mi. Przy kominku mrok zapadł szary, jak mgła. Przy kominku piosenkę starą ktoś gra. Powracają wspomnienia z dawnych tych dni, Gdy po raz pierwszy "kocham cię" mówiłaś mi. Patrzę na pożółkłe fotografie I uśmiecham się wśród łez. Dziś już wytłumaczyć nie potrafię, Czemu mi tak źle bez ciebie jest. Stara płyta kręci się i szumi, Jest pęknięta tak, jak serce me, Serce, co zapomnieć cię nie umie I z daleka pożegnania śle. Przy kominku mrok zapadł szary, jak mgła. Przy kominku piosenkę starą ktoś gra. Powracają wspomnienia z dawnych tych dni, Gdy po raz pierwszy "kocham cię" mówiłaś mi. Przy kominku mrok zapadł szary, jak mgła. Przy kominku piosenkę starą ktoś gra. Powracają wspomnienia z dawnych tych dni, Gdy po raz pierwszy "kocham cię" mówiłaś mi. Powracają wspomnienia z dawnych tych dni, Gdy po raz pierwszy "kocham cię" mówiłaś mi.