Gdzie Bajkał od morza tu sięga, Przez śniegi, wichurę i noc, Wędruje zgarbiony włóczęga, Dźwigając przeklęty swój los. Wędruje zgarbiony włóczęga, Dźwigając przeklęty swój los. Do brzegu Bajkału podchodzi, Wspomina rodzinny swój dom. Ostatkiem sił wsiada do łodzi, Na wiosłach zaciska swą dłoń. Ostatkiem sił wsiada do łodzi, Na wiosłach zaciska swą dłoń. Dopływa, ktoś wyszedł go spotkać. Kto czeka, on sercem już zgadł. Ach, witaj mi matko najdroższa. Czy zdrowy mój ojciec i brat? Ach, witaj mi matko najdroższa. Czy zdrowy mój ojciec i brat?