Nie przyszedłem po to, aby cię prosić I nie będę na rękach cię nosić. I nie musisz już tłumaczyć się. Znów to samo, nie nabierzesz mnie. A ty kłamiesz, kłamałaś, Bo w innym się kochałaś. Co w nim takiego było, Że ciebie poruszyło? Kłamiesz, kłamałaś I po co obiecałaś? Nic warte są wspomnienia. Odchodzę! Do widzenia! Kłamiesz, kłamałaś, Bo w innym się kochałaś. Co w nim takiego było, Że ciebie poruszyło? Kłamiesz, kłamałaś I po co obiecałaś? Nic warte są wspomnienia. Odchodzę! Do widzenia! Ty myślałaś, że wciąż będę cię prosić I przychodzić i prezenty przynosić. Pewność twoja zadziwiła mnie, Bo już wcześniej ja przejrzałem cię. A ty kłamiesz, kłamałaś, Bo w innym się kochałaś. Co w nim takiego było, Że ciebie poruszyło? Kłamiesz, kłamałaś I po co obiecałaś? Nic warte są wspomnienia. Odchodzę! Do widzenia! Kłamiesz, kłamałaś, Bo w innym się kochałaś. Co w nim takiego było, Że ciebie poruszyło? Kłamiesz, kłamałaś I po co obiecałaś? Nic warte są wspomnienia. Odchodzę! Do widzenia! A ty kłamiesz, kłamałaś, Bo w innym się kochałaś. Co w nim takiego było, Że ciebie poruszyło? Kłamiesz, kłamałaś I po co obiecałaś? Nic warte są wspomnienia. Odchodzę! Do widzenia! Kłamiesz, kłamałaś, Bo w innym się kochałaś. Co w nim takiego było, Że ciebie poruszyło? Kłamiesz, kłamałaś I po co obiecałaś? Nic warte są wspomnienia. Odchodzę! Do widzenia!