Już zapomniałem twoją twarz, Rozwiała się jak dym, I wszystkie noce, wspólne dni, Odeszły, nie ma ich. A może lepiej będzie tak, Że będę teraz sam, Bo miarą twego szczęścia jest, Samotnie iść przez świat. Za kilka łez, przelanych już, Zbudujesz swój ukryty cud. Ty nigdy nie zakochasz się, Rozumiem to i powiem, że Ja chcę być sam, Ja chcę być sam. Kochałem, ty kochałaś mnie, Lecz nie wiedziałem, że, Że miarą twego szczęścia jest, Być wolną zawsze chcesz. I teraz, chociaż tchu mi brak, I serce boli mnie, Pozwolę tobie odejść w świat, Bo przecież tego chcesz. Za kilka łez, przelanych już, Zbudujesz swój ukryty cud. Ty nigdy nie zakochasz się, Rozumiem to i powiem, że Ja chcę być sam, Ja chcę być sam. Pamiętać będę tamten czas, Choć ciebie może nie. Ze łzami w oczach wspomnę jak Kochałaś wtedy mnie. I wiem, że było dobrze nam, Lecz przecież los tak chciał. Ty realizowałaś swój, Swój misterny plan. Za kilka łez, przelanych już, Zbudujesz swój ukryty cud. Ty nigdy nie zakochasz się, Rozumiem to i powiem, że Ja chcę być sam, Ja chcę być sam.