Poznałem ją na balu, Gdzie każdy mocno pił, Szumiało tęgo w głowach A tłum donośnie wył. I ona, tylko ona Patrzyła smutno w dal, Dojrzałem w pięknych oczach Bolesny jakiś żal. Spytana, o co biega, Wyznała szybko mi, Że nie chce, nie może W tym tłoku dalej żyć. Moja dziewczyna tłumy omija, Lubię ją bardzo za jej styl. Moja dziewczyna jest, jak malina, Słodycz wciąż daje mi. Moja dziewczyna tłumy omija, Lubię ją bardzo za jej styl. Moja dziewczyna jest, jak malina, Słodycz wciąż daje mi. Ogniste pocałunki Spalały mocno nas, I było tak cudownie, Że stanął w miejscu czas. Dziewczyna pojaśniała Zdejmując z oczu żal, A cały dawny smutek Odpłynął szybko w dal. Spytana, o co biega, Odpowie pewnie wam, Że w końcu fajnego, Na medal chłopca ma. Moja dziewczyna tłumy omija, Lubię ją bardzo za jej styl. Moja dziewczyna jest, jak malina, Słodycz wciąż daje mi. Moja dziewczyna tłumy omija, Lubię ją bardzo za jej styl. Moja dziewczyna jest, jak malina, Słodycz wciąż daje mi. Moja dziewczyna tłumy omija, Lubię ją bardzo za jej styl. Moja dziewczyna jest, jak malina, Słodycz wciąż daje mi. Moja dziewczyna tłumy omija, Lubię ją bardzo za jej styl. Moja dziewczyna jest, jak malina, Słodycz wciąż daje mi.