Nie chciałem nigdy tego, Nie przyszło mi na myśl. Ze stanu tak cudnego, Usidlić dać się dziś. Czy to jest naturalne, By taki ktoś jak ja, Gotował, prał i sprzątał, Nie chodził wcale spać. Będę idealnym mężem, Siły swe wytężę by zadowalać cię. Śmieci ci wynosił i na rękach nosił, Jestem w stanie nawet przestać pić. (Nie do końca!) I tak jak powiedziałem To obiecałem jej, Co dzień usługiwałem, Ona kochała mnie. Panowie posłuchajcie Co teraz powiem wam, Gdy już się wykorzysta Do innej śpiewasz tak. Będę idealnym mężem, Siły swe wytężę by zadowalać cię. Śmieci ci wynosił i na rękach nosił, Jestem w stanie nawet przestać pić. (Nie do końca!) Wszystko robię dla niej, Póki serce stanie, Byś była najważniejszą W życiu mą kobietą. Chociaż jestem zawsze sobą, Moje plany wiążę z tobą. Chcę byś mi dziś siebie dała, A ty chcesz usłyszeć mała, Że ja będę, Że, że ja będę mężem idealnym. Będę idealnym mężem, Siły swe wytężę by zadowalać cię. Śmieci ci wynosił i na rękach nosił, Jestem w stanie nawet przestać pić. (Nie do końca!) Będę idealnym mężem, Siły swe wytężę by zadowalać cię. Śmieci ci wynosił i na rękach nosił, Jestem w stanie nawet przestać pić. (Nie do końca!)