A na południu Polski, Tam Świętokrzyskie leży, Bardzo jest tu pięknie, hosadyna, A niech nam każdy wierzy. Bardzo jest tu pięknie, hosadyna, A niech nam każdy wierzy. A od domu wyruszam, W dalekie obce strony, Od ojca, od matki, hosadyna, Poszukać sobie żony. Od ojca, od matki, hosadyna, Poszukać sobie żony. A jak już sobie znajdę, Przywiozę ją do domu, Do ojca i matki, hosadyna, Wychować sobie dziatki. Do ojca i matki, hosadyna, Wychować sobie dziatki. Te Góry Świętokrzyskie, Kieleckie otaczają, Czarownice z mietłą, hosadyna, Ze szczytów wyganiają. Czarownice z mietłą, hosadyna, Ze szczytów wyganiają. Oj Kieleczczanka jestem, Ładnie się tytułuję, Nic na to nie zrobię, hosadyna, Niejeden mnie miłuje. Nic na to nie zrobię, hosadyna, Niejeden mnie miłuje. Oj Świętokrzyskie Góry, I Świętokrzyskie lasy, Przypominajcie nam, hosadyna, Te starodawne czasy. Przypominajcie nam, hosadyna, Te starodawne czasy. Oj na kieleckiej drodze, Oj zastąpili Jadze, Musiała się Jaga, hosadyna, Oj rozebrać do naga. Musiała się Jaga, hosadyna, Oj rozebrać do naga. A na południu Polski, Tam Świętokrzyskie leży, Bardzo jest tu pięknie, hosadyna, A niech nam każdy wierzy. Bardzo jest tu pięknie, hosadyna, A niech nam każdy wierzy. A od domu wyruszam, W dalekie obce strony, Od ojca, od matki, hosadyna, Poszukać sobie żony. Od ojca, od matki, hosadyna, Poszukać sobie żony.