Kraków jeszcze nigdy tak, jak dziś, nie miał w sobie takiej siły i może to ten deszcz, może przez tę mgłę, ale w każdej twarzy ciągle widzę cię. Wśród turystów Rynek tonie znów, ktoś zakrzyknął głośno, błysnął flesz... Na Gołębiej twój płaszcz zaczepił mnie w wystawowym oknie, w tłumie gdzieś... Widzę cię - tak, wiem nie zrobię więcej zdjęć - tak, wiem nie będę prosił, lecz... - tak, wiem to przecież żaden grzech - tak wiem... Kraków hejnał gra - tak wita mnie, patrzy na mnie, jakby wiedział, że wracam po to, by choć na kilka chwil zamknąć oczy i móc uwierzyć, że Widzę cię - tak, wiem. . . itd. / x 2