Nim oddała klucz Usłyszałem z jej ust, Że chce dla mnie wciąż być kimś. A ja uwierzyłem w miłość, potem w przyjaźń Przecież wierzyć żaden wstyd. Gdyby było coś nie tak, zadzwonisz, Kiedy będzie coś nie tak, to powiesz, Dzwonię dziś i ciągle nic. Gdyby było coś nie tak, ja jestem, Kiedy pójdzie coś nie tak, ja będę, Dzwonię dziś, dlaczego nic? Nim zamknęła drzwi, Zapewniała mnie, że Jestem ważny tak jak nikt. A ja zaufałem, No i mam co chciałem, Aż przed sobą głupio mi. Gdyby było coś nie tak, zadzwonisz, Kiedy będzie coś nie tak, to powiesz, Dzwonię dziś i ciągle nic. Gdyby było coś nie tak, ja jestem, Kiedy pójdzie coś nie tak, ja będę, Dzwonię dziś, dlaczego nic? Dziś uczę się znowu żyć, Z sobą. Gdyby było coś nie tak, Kiedy będzie coś nie tak, Dzwonię dziś. Gdyby było coś nie tak, zadzwonisz, Kiedy będzie coś nie tak, to powiesz, Dzwonię dziś i ciągle nic. Gdyby było coś nie tak, ja jestem, Kiedy pójdzie coś nie tak, ja będę, Dzwonię dziś, dlaczego nic? Gdyby było coś nie tak, Kiedy będzie coś nie tak, Ciągle nic.