Oknem zajrzał księżyc stary I pozdrowił nocne mary, Kto mieć będzie jutro szczęście? Komu głowę zjedzą szczury? Oczko, rączka coraz milej, Zatraciłem się po szyję, Niemożliwe, niemożliwe, żyję, żyję! Lewe, lewe, lewe, lewe oczko śpi, Prawe, prawe, prawe, prawe oczko kpi, Twoje, twoje, twoje ciało jest niemożliwe, Moje, moje, moje oczy są zmęczone. Lewe, lewe, lewe, lewe oczko śpi, Prawe, prawe, prawe, prawe oczko kpi, Twoje ciało jest niemożliwe, Moje oczy są zmęczone. Wino leje się leniwie Po pościeli tej złośliwej. Niemożliwe, niemożliwe, żyję, żyję… Pa, pa! Pa, pa! Huuuuh! Może lepiej wstać i odejść, Może lepiej wstać i iść, Przecież gdzieś tam muszą być Lepszy ja i lepszy ty. Może lepiej wstać i odejść, Może lepiej wstać i iść, Przecież gdzieś tam muszą być Lepszy ja i lepszy ty. Lewe, lewe, lewe, lewe oczko śpi, Prawe, prawe, prawe, prawe oczko kpi, Twoje, twoje, twoje ciało jest niemożliwe, Moje, moje, moje oczy są zmęczone. Lewe, lewe, lewe, lewe oczko śpi, Prawe, prawe, prawe, prawe oczko kpi, Twoje, twoje, twoje ciało jest niemożliwe, Moje, moje, moje oczy są zmęczone. Hah! Lewe, lewe, lewe, lewe oczko śpi, Prawe, prawe, prawe, prawe oczko kpi, Twoje, twoje, twoje ciało jest niemożliwe, Moje, moje, moje oczy są zmęczone. Lalalalalalalalalalalala… Lalalalalalalalalalalala… Lalalalalalalalalalalala… Lalalalalalalalalalalala… la!