Dzień nie chce odejść, Noc czeka, a ja, Czekam z nią razem, By wreszcie minął czas, By minął czas. Zegar tamą wskazówki Powoli powiększa tę pustkę, W której nie ma Romea, Za to smutek wypełnia ten czas. Moje myśli niech zasną, Spokojnie do snu się ułożą, Bo posłańcem miłości jest zmierzch, Co wyprzedza tę noc. Przybądź zmierzchu, przyprowadź Romea I mnie przy nim połóż, Bardzo skromnie mi pomóż Być przy nim tak piękną jak on. Potem nocy zasłona Weźmie czule nas w swoje ramiona, Mnie i jego ogarnie, Żeby naszą nieśmiałość skrył mrok. Ciemnooka przyjdź nocy, Nim miłość się z wolna ośmieli, Czarnym płaszczem otoczysz To miejsce spotkania i nas. Skryjesz w czerni i ciszy Czułe szepty i rąk naszych dotyk, Tylko serca zobaczą Romea i Julię wśród gwiazd. Pocałunki nieśmiałe w ciemności, Gdzie mylą się oczy, Będą serca widziały Romea i Julię wśród gwiazd.