Heja ho! Heja ho! Heja ho! Heja, heja ho! Tak zaczęły się wakacje Wielkim pechem, mówię wam, Pociąg ruszył, lecz beze mnie, Na peronie stałem sam. Budzik w porę nie zadzwonił, Tak jak zwykle wrobił mnie. Lecz dopiero to początek, Nie przejmuję wcale się. Śpiewaj z nami Toplesami, Heja ho, Przecież lato jeszcze mamy, Heja ho. Śpiewaj z nami Toplesami, Heja ho, Przecież lato jeszcze mamy, Heja, heja ho. Następnego dnia dotarłem, Gdzie planowo miałem być, Moi kumple rozbawieni Zaczynali właśnie żyć. Dołączyłem do nich szybko, Bo nie trudne było to. Plaża przecież ma swe prawa, Tu rozrywek tysiąc, sto. Śpiewaj z nami Toplesami, Heja ho, Przecież lato jeszcze mamy, Heja ho. Śpiewaj z nami Toplesami, Heja ho, Przecież lato jeszcze mamy, Heja, heja ho. Śpiewaj z nami Toplesami, Przecież lato jeszcze mamy. Śpiewaj z nami Toplesami, Przecież lato jeszcze mamy. Śpiewaj z nami Toplesami, Heja ho, Przecież lato jeszcze mamy, Heja ho. Śpiewaj z nami Toplesami, Heja ho, Przecież lato jeszcze mamy, Heja, heja ho. Śpiewaj z nami Toplesami, Heja ho, Przecież lato jeszcze mamy, Heja ho. Śpiewaj z nami Toplesami, Heja ho, Przecież lato jeszcze mamy, Heja, heja ho.