Powróćmy jak za dawnych lat, W zaczarowany bajek świat, Miłością twoją w piękną baśń me życie zmień. Za siódmym morzem, z dala stąd Znajdziemy czarodziejski ląd I szczęście da nam każda noc i każdy dzień. I w bajce to nie będzie cud, Że księcia los z Kopciuszkiem splótł, Że nagle jakiś dobry duch Obudził miłość w sercach dwóch. Powróćmy jak za dawnych lat, W zaczarowany bajek świat I w życiu może zdarzyć się cudowna baśń. Pamiętasz była jesień, Mały hotel pod różami pokój numer osiem, Staruszek portier z uśmiechem dawał klucz. Na schodach niecierpliwie całowałem Po kryjomu twoje włosy. Czy więcej złotych liści było, Czy twych pieszczot miła dzisiaj, nie wiem już. Odeszłaś potem nagle, drzwi otwarte, Liść powiewem wiatru padł mi do nóg. I wtedy zrozumiałem, to się kończy, Pożegnania, czas już przekroczyć próg. Pamiętasz była jesień, Pokój numer osiem, korytarza mrok. Już nigdy nie zapomnę hoteliku pod różami Choć już minął rok. Chryzantemy złociste W kryształowym wazonie Stoją na fortepianie, Kojąc smutek i żal. Poprzez łzy srebrno mgliste Do nich wyciągam dłonie, Szepcząc wciąż jedno zdanie: Czemuś odeszła w dal? Nic mnie dzisiaj nie cieszy, Gdy skończyły się sny, Któż me serce uleczy I z oczu zetrze łzy? Chryzantemy złociste, Uśmiechnijcie się do mnie, Może wśród dawnych wspomnień Zaginie żal... Bo mnie jest szkoda lata I letnich żal mi wspomnień, Niech mówią: Głupi! O mnie, a mnie jest żal. Za oknem szaro, smutno, A jeszcze przed miesiącem Pogoda, zieleń, słońce, naprawdę żal. To tak jak gdyby Ktoś najdroższy nagle odszedł I zabrał radość, uśmiech, a zostawił łzy. Dlatego żal mi lata i ludzi żal i nieba, Po którym płyną smutno jesienne mgły. Jesienne róże, Róże smutne herbaciane. Jesienne róże, Są jak usta twe kochane. Drzewa w purpurze Ostatni dają nam schron, A serca biją jak dzwon, Na jeden ton. Jesienne róże, Szepczą cicho o rozstaniu. Jesienne róże, Mówią nam o pożegnaniu. I w liści chmurze idziemy po parku głusz. Jesienne róże więdną już. Czy pamiętasz tę noc w Zakopanem? Księżyc świecił srebrzyście jak stal, Po kobiercu ze śniegu usłanym Nasze sanie gdzieś nas niosły w dal. Cicha noc, śnieżna noc w Zakopanem, Czy pamiętasz jak szybko mijał czas? Takie chwile są niezapomniane, Taka noc bywa tylko raz! Co nam zostało z tych lat miłości pierwszej? Zeschnięte liście i kwiat w tomiku wierszy. Wspomnienia czułe i sen i jasne łzy co nie schną I anioł smutku co wszedł i tylko westchnął. Pamiętasz była jesień, Pokój numer osiem, korytarza mrok. Staruszek portier z uśmiechem dawał klucz. Na schodach niecierpliwie całowałem Po kryjomu twoje włosy. Już nigdy nie zapomnę hoteliku pod różami Choć już minął rok. Powróćmy jak za dawnych lat, W zaczarowany bajek świat, Miłością twoją w piękną baśń me życie zmień. Za siódmym morzem, z dala stąd Znajdziemy czarodziejski ląd I szczęście da nam każda noc i każdy dzień. I w bajce to nie będzie cud, Że księcia los z Kopciuszkiem splótł, Że nagle jakiś dobry duch Obudził miłość w sercach dwóch. Powróćmy jak za dawnych lat, W zaczarowany bajek świat I w życiu może zdarzyć się cudowna baśń. Cudowna baśń.