Odszedłeś na zawsze, Zostawiłeś ten smutek i żal. Ale serce ciebie tak kocha, I hartuje się z bólu jak stal. Ty tego nie wiesz nie rozumiesz, Z miłości mojej śmiejesz się. Innej w tej chwili usta całujesz, I innej mówisz kocham cię. Kocham cię, O O O! Kocham cię, O O O O O! Kocham cię, O O O! Kocham cię, O O O! Skoro cię inna pociąga za rękę, Idź proszę i nie krępuj się. Przecież nie jestem, aż taka dziwna, Przemocą nie zatrzymam cię. Ty tego nie wiesz nie rozumiesz, Z miłości mojej śmiejesz się. Innej w tej chwili usta całujesz, I innej mówisz kocham cię. Kocham cię, O O O! Kocham cię, O O O O O! Kocham cię, O O O! Kocham cię, O O O! A może kiedyś do mnie powrócisz, Może kiedyś pokochasz mnie. I znów będziemy się spotykali, Dzielili ze sobą szczęście swe. Ty tego nie wiesz nie rozumiesz, Z miłości mojej śmiejesz się. Innej w tej chwili usta całujesz, I innej mówisz kocham cię. Kocham cię, O O O! Kocham cię, O O O O O! Kocham cię, O O O! Kocham cię, O O O! Kocham cię, O O O! Kocham cię, O O O O O! Kocham cię, O O O! Kocham cię, O O O!