Nim świt obudzi noc Dotykiem ciepłych mgieł, Nim dzień ożywi świat, Panie, przyjdź. Wołam, przyjdź, uciesz mój wzrok Spokojem jasnych barw, Nim mnie zachwyci kwiat, Ty przyjdź. Choć chcę wciąż dalej iść, Niewiele mogę ja, Więc znów podnoszę głos, Panie, przyjdź, Wołam, przyjdź i otrzyj mą Oblaną lękiem twarz, Nim znów postawię krok, Ty przyjdź. I tak poprowadź mnie Przez piętra trudnych lat, Bądź w dzień radością dnia, w nocy snem. Pomóż mi, o Panie mój, Rysować życia kształt, By móc wciąż naprzód iść, by trwać. Nim świt obudzi noc Dotykiem ciepłych mgieł, Nim dzień ożywi świat, Panie, przyjdź. Pomóż mi, o Panie mój, Rysować życia kształt, By móc wciąż naprzód iść, by trwać.