Mówiłeś mi, nadzieję miej, Wkrótce świat się zmieni już nie poznasz go. Nasz nowy dom, wyśnione życie, To wszystko było blisko tak o krok. Dawałeś mi marzenia swe, Wielkie plany miałeś i projektów sto. A teraz co? To zwykłe życie, Tak się za nami wlecze trzeci rok. Bo sen krótko trwa, A żyć trzeba tak, Jak gdyby nic nie stało się. Tym się od nocy różni dzień. Czy można tak, budować gmach, Żeby dym z komina tylko liczył się? Czy starczy sił, by dom nasz tylko był Zwyczajnym, zwykłym, najzwyklejszym snem? Nasz własny dom, to własne życie I sen o szczęściu, które znika gdzieś. Bo sen krótko trwa, A żyć trzeba tak, Jak gdyby nic nie stało się. Tym się od nocy różni dzień. Bo sen krótko trwa, A żyć trzeba tak, Jak gdyby nic nie stało się. Tym się od nocy różni dzień.