Przyszli, przyszli o zmroku, Krzykiem nam w głowach zmącili. Przyszli, czarno na białym, W czystych koszulach anieli. Oto już kres, ludzie, waszej złej doli, Oto już kres dni ciężko rannych. Dosyć już łez, ludzie, pora świat zbawić, Uwierzyć nam. Oto nasz plan, oto wielki nasz plan, Sama wolność nie żaden gest. Oto nasz plan, genialny nasz plan, Posłuchajcie jak brzmi. Każdy może wybrać swoje życie, Z książek, które kocha najbardziej, Ceni najbardziej, W których najbardziej, w których chciałby żyć. Oto już kres, ludzie, waszej złej doli, Oto już kres dni ciężko rannych. Dosyć już łez, ludzie, pora świat zbawić, Uwierzyć nam. Przyszli, przyszli o zmroku, Krzykiem nam w głowach zmącili. Tłumy ludzi zbierali, książek miliony zwozili. Oto już dzień, ludzie, wielki dzień nastał, Oto już czas swój los wybierać. Dosyć już łez, ludzie, niech świat żyć zacznie, I tłum wpadł we drzwi. Wszyscy do jednej, pobiegli do jednej, Wszyscy o jedną zaczęli się bić. Wszyscy do jednej, pobiegli do jednej, Wszyscy o jedną zaczęli się bić.