Nocą czarne motyle, unosi je wiatr. Czasem błądzą przez chwilę. Sennym krokiem dziś spokojnie, Zabierz mnie tam. Wonnych ognisk, gdy utonę, Poczuć smak. Z wiatrem szczęścia aniołowie, Wysoko tam. Nieujęte jednym słowem, Myśli w nas. Nocą czarne motyle, unosi je wiatr. Czasem błądzą przez chwilę, Wysoko tam. Myśli w głowach niczyje, Wciąż śmieją się z nas. Bliżej słońca przez chwilę. Z wiatrem szczęścia aniołowie, Wysoko tam. Księżyc pachnie, jakby co dzień Zasnąć miał. Nocą czarne motyle, unosi je wiatr. Czasem błądzą przez chwilę, Wysoko tam. Myśli w głowach niczyje, Wciąż śmieją się z nas. Bliżej słońca przez chwilę, Wysoko tam. Zabierz ze sobą, Wysoko, do szczęścia klucz. Zabierz ze sobą, wysoko, Do wonnych ognisk wiatr. Nocą czarne motyle, unosi je wiatr. Czasem błądzą przez chwilę, Wysoko tam. Myśli w głowach niczyje, Wciąż śmieją się z nas. Bliżej słońca przez chwilę, Wysoko tam.