Gorzkie dymy nad miastem mym, Kiedy rano opuszczamy dom, I schodzimy w noc, schodzimy w głąb Naszej ziemi, bo jesteśmy stąd. W moim mieście tak niewiele barw, I słońce chmurno świeci się, I nie lekko jest kochać miasto to, Ciemny węgiel gorzki dymu smak Lecz każdy hoduje w swym domu, Choć uśmiech, choć listek, choć śpiew. Jak kwiatek na każdym balkonie, I jak dobroć, co w ziemi tej jest. Nasze miasto kocha pieśni swe, Bo pieśń jest niczym trawy źdźbło, Co zerwałeś je i w ustach masz, Albo trzymasz schodząc w ziemi głąb. W moim mieście mało mówi się, I lekkich słów nam może brak, Ale kiedy tu ludzie mówią NIE, To jest NIE, a kiedy TAK, to mówią TAK. Lecz każdy hoduje w swym domu, Choć uśmiech, choć listek, choć śpiew. Jak kwiatek na każdym balkonie, I jak dobroć, co w ziemi tej jest. Gorzkie dymy nad miastem mym, Kiedy rano opuszczamy dom, I schodzimy w noc, schodzimy w głąb Naszej ziemi, bo jesteśmy stąd. Jesteśmy stąd.