Noc nie zawsze zsyła ptaki snu I wtedy myśl wybiega w czas miniony, gdy Pierwszych miało się przyjaciół. Los rozdzielił nas kotarą lat, Coś się skończyło i żyjemy, jak za szkłem Blisko, lecz daleko od siebie. Żegnajcie przyjaciele, nasze ścieżki pokrył pył. Nic się nie stało, choć tak mało wspólnych chwil. Już nie ma zwierzeń, spojrzeń w oczy, zwykłych słów, Żegnajcie przyjaciele. Nie było kłótni, ani żalów, ani spięć, Zostało kilka starych wspomnień, parę zdjęć. Czas poukładał między nami tyle lat, Żegnajcie przyjaciele. Znasz gorączkę serc i magię słów, Te aż po świt rozmowy, wspólnych odkryć smak, Gdy świat był tylko nasz, tak na zawsze. Dziś, choć znamy się, jak szeląg zły, Chociaż tęsknimy, to za mało mamy sił, Życie nas unosi jak woda. Żegnajcie przyjaciele, nasze ścieżki pokrył pył. Nic się nie stało, choć tak mało wspólnych chwil. Już nie ma zwierzeń, spojrzeń w oczy, zwykłych słów, Żegnajcie przyjaciele. Nie było kłótni, ani żalów, ani spięć, Zostało kilka starych wspomnień, parę zdjęć. Czas poukładał między nami tyle lat, Żegnajcie przyjaciele. Noc uwalnia duchy dawnych lat I zbliża nas do siebie, zanim proza dnia, Opuści znów kurtynę milczenia. Żegnajcie przyjaciele, nasze ścieżki pokrył pył. Nic się nie stało, choć tak mało wspólnych chwil. Już nie ma zwierzeń, spojrzeń w oczy, zwykłych słów, Żegnajcie przyjaciele. Nie było kłótni, ani żalów, ani spięć, Zostało kilka starych wspomnień, parę zdjęć. Czas poukładał między nami tyle lat, Żegnajcie przyjaciele. Żegnajcie przyjaciele!