Nie ma miłości bez zazdrości, Bo nie ma zazdrości bez miłości. Stara to prawda, mocna jak wino, A wino czerwone, serce szalone. Nie ma miłości bez zazdrości, Bo nie ma zazdrości bez miłości. Miłość przychodzi razem z zazdrością, A zazdrość odchodzi razem z miłością. Ta prawda tyle w sobie smaku ma, Wcale nie kłamię, wierzcie mi. Tak miłość drży na wargach, Kiedy mamy ogień zamrożony w krwi. To miłość zagląda nam w oczy, To miłość nie daje nam spać. Jest niebem i piekłem rozkoszy, To ona upaja jak kwiat. To ja kocham ciebie, to ja! To ja tak rozumiem, to ja! To ja spokój kradnę, to ja! To ja ciebie pragnę, to ja! To fioletowy zawrót głowy, To zawrót głowy fioletowy. Ultrafiolety to jej zalety, To jej podniety, to jej sekrety. Nie ma miłości bez zazdrości, Bo nie ma zazdrości bez miłości. Miłość przychodzi razem z zazdrością, A zazdrość odchodzi razem z miłością. Ta prawda tyle w sobie smaku ma, Wcale nie kłamię, wierzcie mi. Tak miłość drży na wargach, Kiedy mamy ogień zamrożony w krwi. To miłość zagląda nam w oczy, To miłość nie daje nam spać. Jest niebem i piekłem rozkoszy, To ona upija nam świat. Kto kochać cię będzie jak ja? Kto będzie rozumiał jak ja? Kto spokój kraść będzie jak ja? Kto pragnąć cię będzie jak ja? Nie ma miłości bez zazdrości, Bo nie ma zazdrości bez miłości. Larararara... Larararara... Larararara... Taratarara...