W czerwonej sukni nagle ona Zjawiła się jak rajski ptak. Ucichła sala rozbawiona, Kiedy jej wzrok na niego padł. On jej spojrzeniem odpowiedział, Którym u innych budził lęk. Speszone skryły się dziewczęta, Co odkryć chciały przed nim wdzięk. Gdy stary Cygan na skrzypcach tnie, Do tańca ciała aż prężą się. I już nie ważne na świecie nic, Tylko on, ona, wino i rytm. Ruszyli w tango zakręcone, Burzą porwali ludzi z miejsc, A gdy tańczyli iskry poszły Z podkutych butów oraz serc. Kiedy ostatni wybrzmiał akord, Odeszli każde w stronę swą, Tak bez miłości i bez kwiatów, Bo tango było tylko grą. W barze „Pod Różą", tamten taniec Przy winie wraca czasem, lecz Prawda zawiera się w tych słowach: Gdzie mocno grzmi, tam mały deszcz. Gdy stary Cygan na skrzypcach tnie, Do tańca ciała aż prężą się. I już nie ważne na świecie nic, Tylko on, ona, wino i rytm. Gdy stary Cygan na skrzypcach tnie, Do tańca ciała aż prężą się. I już nie ważne na świecie nic, Tylko on, ona, wino i rytm.