To nie tak, nie może tak być, Gubisz się, bo nie rozumiesz nic. Zawsze tak wybierasz swój cel, Trafiasz wprost i tak zdobyłaś mnie. Wszystko masz, wystarczy, że chcesz, Aż do dziś, nie wykorzystasz mnie. To kilka stopni ponad stan, Stan zagrożenia dla nas. Kiedy już rozkuję lód, Używając prostych słów, Trafię w twój najsłabszy punkt, Znajdę sekret klucz. Jeśli tego bardzo chcesz, I naprawdę zmienisz się, To upadnę, klęknę na kolana. To nie tak, nie może tak być, Lista szkód ma strony całe trzy. Wiem już jak odebrać ci broń, Dam ci czas, aż zgubisz całą złość. To nie tak, nie tak miało być, Miałaś kochać, całować a nie gryźć. To kilka stopni ponad stan, Stan zagrożenia dla nas. Kiedy już rozkuję lód, Używając prostych słów, Trafię w twój najsłabszy punkt, Znajdę sekret klucz. Jeśli tego bardzo chcesz, I naprawdę zmienisz się, To upadnę, klęknę. Nie tak miało być, Oooh, nie tak miało być. Kiedy już rozkuję lód, Używając prostych słów, Trafię w twój najsłabszy punkt, Znajdę sekret klucz. Jeśli tego bardzo chcesz, I naprawdę zmienisz się, To upadnę, klęknę na kolana. Kiedy już rozkuję lód, Używając prostych słów, Trafię w twój najsłabszy punkt, Znajdę sekret klucz. Jeśli tego bardzo chcesz, I naprawdę zmienisz się, To upadnę, klęknę na kolana.