Czekam wciąż na ciebie, Gdzieś na rozstaju dróg Choć wiem, że nigdy nie dotknę Twych czułych ust, nie dotknę już. Gdzieś się w oku kręci łza, Zasnąć tak trudno dziś, Wiem, że wrócisz do mnie w snach, Tak jak co noc, wrócisz tu. Chciałbym zapomnieć o tym co było, By móc wyrzucić z serca cię. Chciałbym stąd uciec, gdzieś, gdzie ty Więcej nie znajdziesz mnie, Nawet w najgłębszym śnie. Szczęście nie może przecież wiecznie trwać. (wiecznie trwać) Co dał nam los, zabrał czas. Lecz kiedyś spotkam ciebie Na piekła dnie lub w niebie, Choćby za tysiąc długich lat. Szczęście nie może przecież wiecznie trwać. (wiecznie trwać) Jak domek z piasku runął cały świat. Choć nasza miłość, namiętna miłość Nie śniła się poetom z tamtych lat. (Szczęście nie może przecież wiecznie trwać...) Chcę pozbierać myśli swe, Czym prędzej wrócić na start. Może znajdę kartę szczęścia, Ukrytą gdzieś w talii kart. Lecz wiem, że nigdy cię nie zapomnę, Choć los nie dał nam żadnych szans. Masz w moim sercu, jak w mych snach Na własność miejsce swe, Które nie przyćmi czas. Szczęście nie może przecież wiecznie trwać. (wiecznie trwać) Co dał nam los, zabrał czas. Lecz kiedyś spotkam ciebie Na piekła dnie lub w niebie, Choćby za tysiąc długich lat. Szczęście nie może przecież wiecznie trwać. (wiecznie trwać) Jak domek z piasku runął cały świat. Choć nasza miłość, namiętna miłość Nie śniła się poetom z tamtych lat. (Szczęście nie może przecież wiecznie trwać...) (Szczęście nie może przecież wiecznie trwać...) Szczęście nie może przecież wiecznie trwać. (wiecznie trwać) Co dał nam los, zabrał czas. Lecz kiedyś spotkam ciebie Na piekła dnie lub w niebie, Choćby za tysiąc długich lat. Szczęście nie może przecież wiecznie trwać. (wiecznie trwać) Jak domek z piasku runął cały świat. Choć nasza miłość, namiętna miłość Nie śniła się poetom z tamtych lat. (Szczęście nie może przecież wiecznie trwać...) (Szczęście nie może przecież wiecznie trwać...) (Szczęście nie może przecież wiecznie trwać...) (Szczęście nie może przecież wiecznie trwać...)