* PEPITA *** z rep. Kolor +++++++++++ www.utworki.pl biuro@utworki.pl ***************** Kiedy wiosna rozwija swe błonie, Don Badylio z Pepitą we dwoje. Don Badylio z Pepitą na łące, Przeżywają miodowe miesiące. Ona go pieści pełna czułości, I pełna wrażeń swej dzikiej namiętności. A on leży spokojny jak dziecię, I w ogóle nie myśli o świecie. A on leży spokojny jak dziecię, I w ogóle nie myśli o świecie. Ach Pepita, Pepita, Pepita, Tyś cholernie namiętna kobita. Ach Pepita, Pepita, Pepita, Tobie nikt nie da rady i kwita. Przeszło lato i nastała zima, Don Badylio już ledwie się trzyma. Don Badylio już nie chce, nie może, A z Pepitą wciąż gorzej i gorzej. Ona go pieści pełna czułości, I pełna wrażeń swej dzikiej namiętności. A on leży spokojny jak dziecię, I w ogóle nie myśli o świecie. A on leży spokojny jak dziecię, I w ogóle nie myśli o świecie. Ach Pepita, Pepita, Pepita, Jaka jest z ciebie w dechę kobita. Ach Pepita, Pepita, Pepita, Ja przy tobie wyciągnę kopyta. Kiedy wiosna rozwija swe błonie, Don Badylio z Pepitą we dwoje. Don Badylio z Pepitą na łące, Przeżywają miodowe miesiące. Ona go pieści pełna czułości, I pełna wrażeń swej dzikiej namiętności. A on leży spokojny jak dziecię, I w ogóle nie myśli o świecie. A on leży spokojny jak dziecię, I w ogóle nie myśli o świecie. Ach Pepita, Pepita, Pepita, Tyś cholernie namiętna kobita. Ach Pepita, Pepita, Pepita, Tobie nikt nie da rady i kwita.