La la la, la la la, La la la, la la la, La la la, la la la, La la la, la la la. Przyszłaś do mnie jak piosenka, Nie wiadomo skąd i jak, Rozśpiewały się te nutki Których tak mi było brak. Przyszłaś do mnie jak piosenka, Jak i zmierzch a może świt, Jak piosenka, której dotąd Nie zanucił jeszcze nikt. Chciałbym ją zatrzymać Na pochmurne dni, Bo z piosenką przyszłaś do mnie Ty, właśnie ty. Przyszłaś do mnie jak piosenka, Lecz piosenka krótko trwa. Ulatują gdzieś jej nutki, Choć się nuci je co dnia. Gdy odjadą pociągi w nieznane, Gdy rozdzieli nas noc i zły wiatr. Znów zawołam do ciebie z oddali Może echo odnajdzie twój ślad. Przyjdziesz do mnie jak piosenka, Nie wiadomo skąd i jak, Rozśpiewają się te nutki Których tak mi zawsze brak. Przyjdziesz do mnie jak piosenka, Jak i zmierzch a może świt, Jak piosenka, której dotąd Nie zanucił jeszcze nikt. Chciałbym ją zatrzymać Na pochmurne dni, Bo z piosenką przyjdziesz do mnie Ty, właśnie ty. Przyjdziesz do mnie jak piosenka, Która tylko chwilkę trwa. Jak piosenka uśmiechnięta Będę nucił ją co dnia, La la la la la la la la, Będę nucił ją co dnia.