Za firanką świat, który znam od lat, Zawsze taki sam, kiedy wstaję. Ciągle czekam na jakikolwiek znak, Na jakąś zmianę. Ile można tak przy tym oknie stać, Wypatrywać i wciąż mieć nadzieję, Że pojawisz się, zauroczysz mnie I nie odejdziesz. Hooo! Choćby nawet skończył się świat, Będę czekał na znak, Będę czekał wciąż, wciąż. Choćby nawet skończył się świat, Będę czekał i tak, Wierny jak przyjaciel. Choćby nawet skończył się świat, Będę czekał na znak, Będę czekał wciąż, wciąż. Choćby nawet skończył się świat, Będę czekał i tak, Wierny jak przyjaciel. Hooo! Hooo! Hooo! Hooo! Hooo! Hooo! Znowu patrzę w dół, bezimienny tłum Zawsze taki sam się wydaje. A ja czekam na jakikolwiek znak, Na jakąś zmianę. Ile można tak, przy tym oknie stać, Wypatrywać i wciąż mieć nadzieję, Że pojawisz się, zauroczysz mnie I nie odejdziesz. Hooo! Choćby nawet skończył się świat, Będę czekał na znak, Będę czekał wciąż, wciąż. Choćby nawet skończył się świat, Będę czekał i tak, Wierny jak przyjaciel. Choćby nawet skończył się świat, Będę czekał na znak, Będę czekał wciąż, wciąż. Choćby nawet skończył się świat, Będę czekał i tak, Wierny jak przyjaciel. Będę czekał, Będę czekał na znak, Jak przyjaciel. (a! a! a! a! a! a! a!..) Będę czekał, Będę czekał na znak, Jak przyjaciel. (a! a! a! a! a! a! a!..)