Kiedyś byłaś mą dziewczyną, Lecz się zjawił Lombardino, Leżał z tobą pod pierzyną, Kiedy otworzyłem drzwi. A po twarzy łzy mi płyną Lombardino, Lombardino, Wypił nawet moje wino, Na gitarze mojej gra. Lombardino, Lombardino, Jak namówił cię na kino, Był film z Ciciolliną, A za oknem padał deszcz. Lombardino był uroczy, Pokochałaś jego oczy, Nie wiedziałaś, że się stoczysz, Nie wiedziałaś wtedy nic. O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino, ja i ty. Jesteś dla mnie tylko świnią, Bo uległaś Lombardino, Lombardino, Lombardino, W czym ode mnie lepszy jest? Ja ufałem ci dziewczyno, A ty poszłaś z Lombardino, Lombardino, Lombardino, W moim łóżku tuli cię. Wczoraj znowu byłem w chacie, Jadł śniadanie w mym krawacie, Miał na sobie moje gacie, I kiełbasą karmił psa. Lata płyną, lata płyną, Mieszka z nami Lombardino, Z mą dziewczyną, z mą jedyną, Lombardino, ja i ty. O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino, ja i ty. O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino, ja i ty. Lata płyną, lata płyną, Mieszka z nami Lombardino, Co dzień mu kupuję wino, Na gitarze wciąż mu gram. Lombardino, Lombardino, Z mą dziewczyną pod pierzyną, Lombardino, Lombardino, Kolorowe życie ma. O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Kolorowe życie ma. O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Lombardino... O oo! Kolorowe życie ma.