Coraz częściej zamiast "będzie" mówisz "było", Co tu gadać, w końcu trochę się przeżyło. Co nas trzyma wciąż przy życiu z taką siłą? Miłość kochani, miłość. Więcej zmartwień i fortuna mniej się stara, Wypłowiała słynna Wojtka marynara, Co nam wątpić mimo wszystko nie pozwala? Wiara kochani, wiara. Teraz czuję, że na pewno byście chcieli, Żeby była trzecia zwrotka o nadziei, Lecz nadzieja wyszła z domu, nie wróciła, Była kochani, była. Wiara, nadzieja i miłość, Sąsiadki i przyjaciółki. Jakbyśmy bez nich dziś żyli, Na fale rzucone łódki. Dlatego chucham i dmucham, Na dąsy ich i humory, Wiara, nadzieja i miłość, Moje życiowe podpory. Ale w życiu jak to w życiu bywa przecież, Że nadzieja się zagubi w trudnym świecie. No a wiara, nie do wiary, straci wiarę, Gdy zarazi się zwątpieniem, katarem. Dbajmy o nie, wybaczajmy im słabości, Beznadzieję lub chwilowy brak miłości. A gdy grypa im normalny rytm zaburzy, Podkurujmy je nalewką z dzikiej róży. Wiara, nadzieja i miłość, Sąsiadki i przyjaciółki. Jakbyśmy bez nich dziś żyli, Na fale rzucone łódki. Dlatego chucham i dmucham, Na dąsy ich i humory, Wiara, nadzieja i miłość, Moje życiowe podpory. Wiara, nadzieja i miłość, Balsam na dusze bolące. Odkrywamy nienazwane, A to wszystko już spisane W pewnej książce.